W tym roku nie planowałam robić czekoladek, ale przypadkiem trafiła do mnie odpowiednia foremka i postanowiłam ją przetestować. Kupiłam też ostatnio w Lidlu krem ciasteczkowy do smarowania i pomyślałam że przetestuję go jako nadzienie do tych czekoladek.
Na początek jednak zdjęcie moich zeszłorocznych czekoladek z nadzieniem truskawkowym, dużo bardziej pracochłonnych. Przepis znajdziecie tutaj
Muszę się pochwalić ostatnimi zakupami. No muszę! Dziś nabyłam Przepiśnik. Od dawna szukałam jakiegoś fajnego zeszytu na przepisy. Ten który mam teraz to zwykły, niewielki kołonotatnik, który przestał mi odpowiadać. Dziś inaczej bym go urządziła, dlatego szukałam czegoś odpowiedniego. I oto jest! Wprost idealny Przepiśnik. "Zamykany" na gumkę, z fajnym podziałem na przepisy, miejscem na luźne kartki, nie za duży nie za mały.... i jeszcze kolorystycznie odpowiada mi bardzo.
Szukałam pomysłu na wykorzystanie puree z dyni, bo zostało mi go troszkę w lodowce. Miałam też nadmiar pomarańczowego lukru po dekorowaniu ciasteczek. Nic, tylko upiec babkę. Ilości składników dobierałam troszkę "na oko", ale babka wyszła doskonała. Malutka, bo puree z dyni było tylko ok 150g, dlatego przepis poniżej na większą porcję.