Widziałam je w internecie wiele razy. Urocze ciasteczka - topniejące bałwanki.Jak tu ich nie zrobić, kiedy za oknem śniegu coraz mniej?
Ciasto na ciastka:
2,5 szklanki mąki
0,5 szklanki cukru pudru
290g zimnego masła pokrojonego w kostkę
1 jajko
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
szczypta soli
Wszystkie składniki połączyć w jednolitą masę, uformować kulę, zawinąć ją w folię spożywczą i włożyć do lodówki na ok 1h.
Schłodzone ciasto wałkować na grubość ok 5mm i wykrawać np. szklanką.
Wyłożyć na papier do pieczenia, i piec ok. 15 minut w 180st.C aż się pięknie zarumienią.
Studzić na kratce, a następnie dekorować. Uwaga -są bardzo kruche, a smaczne i bez dekoracji.
Do przerobienia ich w bałwanki użyłam lukru (szklanka cukru pudru zmiksowana z białkiem), pianek marshmallow, roztopionej gorzkiej czekolady i kolorowych kuleczek.
Bazą do wykonania bałwanków mogą być też oczywiście nne ciastka.
Ale słodziaki :)
OdpowiedzUsuńUrocze:)
OdpowiedzUsuńBoskie, zakochałam się w bałwanie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie
Pozdrawiam
eM
Śliczne,ale dobrze ze topnieją to wiosna wroci:)
OdpowiedzUsuńCUDNE :D Na pewno w tym roku spróbuję je wykonać z pewnościa!
OdpowiedzUsuń