Cake pops!

Kiedy zobaczyłam je pierwszy raz wiedziałam, że muszę je zrobić. I w końcu powstały. Lepiej późno niż wcale. Cake pops :)

 
Ciasto na cake pops: 
400g pokruszonego ciasta (wykorzystałam biszkopt, ale może być też inne)
120g serka mascarpone
80g nutelli
200g czekolady do obtoczenia (u mnie pół na pół gorzka i deserowa)
1 łyżka oleju

Ciasto należy pokruszyć, najwygodniej w malakserze. Serek wymieszać z nutellą i do tego dosypać pokruszone ciasto. Całość dokładnie wymieszać, zlepić w dużą kulę, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić 15 min w zamrażarce.
Przygotować  blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Ciasto wyjąć, odrywać po kawałeczku i formować z niego małe kulki średnicy ok. 4cm. i układać na blaszce. Nalezy je dokładnie ściskać aby były jednolite i nie pękały.
Ponownie włożyć na 15 min do zamrażarki.

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej z łyżką oleju. Przygotować patyczki.
Kulki wyjąć i do każdej wbić patyczek uprzednio zanurzony na jakiś centymetr w gorącej czekoladzie. Patyczek należny wbić mniej więcej do połowy wysokości kulki, ostrożnie żeby kulka się nie rozkruszyła. Kulki ułożone na blaszce patyczkami do góry ponownie włożyć do zamrażarki na ok 15 min.

Po tym czasie wyjąć, obtoczyć w roztopionej czekoladzie (warto ją ponownie rozgrzać) i można je dowolnie dekorować.

Część posypałam białą posypką o smaku waniliowym, część kolorowymi kuleczkami. Powstały też urocze reniferki, które nosy mają z czerwonych m&m`sów a rogi z precelków. Oczka z lukru z odrobioną czekolady.
Niełatwo było uzyskać kształt rogu z precelka, ale jakoś się udało (zdecydowanie lepiej sprawdziła się metoda zdecydowanego cięcia niż delikatnego odkrawania potrzebnego kawałka).

Przechowywać w lodówce, choć mogą postać i poza nią całkiem długo.